Płacenie zbliżeniowe przestało być zarezerwowane tylko dla kart płatniczych. Pojawia się coraz więcej gadżetów ułatwiających takie transakcje. Zaliczyć można do nich naklejki i breloki, ale też specjalne zegarki. Okazuje się też, że Polacy coraz chętniej korzystają właśnie z takiego sposobu płacenia za rachunek.
Płacenie zbliżeniowe przestało być już tylko zarezerwowane dla kart płatniczych, pojawiają się np. breloczki, którymi też można uregulować rachunek. – Ostatnio zaskoczyła nas klientka, która przyszła z córką. Jej córka chciała nam zapłacić breloczkiem, małą żyrafką – mówi Anna Stępniak-Chmielewska, kierownik sklepu.
I na tym nie koniec nowości jeżeli chodzi o trakcje zbliżeniowe. Podobnie działają też naklejki z funkcją zbliżeniową. Wystarczy zbliżyć naklejkę do czytnika w sklepie, restauracji, u fryzjera czy na stacji benzynowej, aby szybko zapłacić za zakupy do kwoty 50 zł bez podawania kodu PIN. W przypadku większych kwot wymagane jest podanie kodu. Płatności naklejką są realizowane z dostępnych środków na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym i rozliczane tak samo jak transakcje wykonywane kartą debetową.
Rosnąca popularność gadżetów zbliżeniowych, które dotąd oferowaliśmy głównie posiadaczom Konta dla Młodych oraz płatności zbliżeniowych kartami skłoniły nas do poszerzenia oferty na wszystkie grupy klientów – mówi Paweł Placzke, dyrektor Departamentu Produktów Klienta Indywidulanego PKO Banku Polskiego. – Płatności zbliżeniowe są już standardem na polskim rynku. Klienci są coraz bardziej mobilni a celem Banku jest maksymalne ułatwienie im życia poprzez oferowanie wygodnych narzędzi płatniczych. Takimi są naklejki, które upraszczają płatności w punktach handlowych i usługowych. Jesteśmy przekonani, że spotkają się z dobrym przyjęciem naszych obecnych i nowych klientów – dodaje Paweł Placzke.
W ofercie banku są również gadżety zbliżeniowe. Oprócz studentów, którzy mogli wykorzystać do płatności zbliżeniowych ze swego konta nie tylko naklejki i breloki, ale też specjalne zegarki.