Wiele skutków, których świadkami jesteśmy w dobie kryzysu gospodarczego ma zdecydowanie negatywny oddźwięk, nie można jednak ukrywać, że zatory płatnicze oraz chwiejąca się płynność finansowa wielu firm to woda na młyn dla firm branży prawno-windykacyjnej.
Wchodzący wielkimi krokami kryzys gospodarczy dał wielu przedsiębiorstwom lekcję nauki, iż należy się baczniej przyglądać sytuacji finansowej swoim kooperantom. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt bardziej wnikliwego monitorowania cash flow nawet w najmniejszych firmach. Zrodziło to u zarządzających właścicieli czy prezesów jeszcze większą świadomość wręcz konieczności zarządzania płatnościami. Obowiązek monitorowania należności wynika z wiedzy o negatywnych skutkach zachwiania płynności finansowej firmy, która oprócz skumulowania znacznej kwoty przeterminowanych faktur, może także doprowadzić do upadłości firmy.
Jak wskazuje raport InfoDług z sierpnia 2011 niestety liczba dłużników opóźniających się z płatnościami swoich zobowiązań przekroczyła dwa miliony, co dodatkowo potęguje pracę niejednej firmie windykacyjnej.
'Ubiegły rok pokazał, iż rodzi się większa świadomość u polskich przedsiębiorców o konieczności szukania wsparcia w firmach profesjonalnie zajmujących się szeroko pojętą branżą prawno-windykacyjną. Outsourcing usług monitorowania, czy windykowania należności, to dla niektórych podmiotów jedyne wyjście z pogarszającej się płynności, a zarazem obcięcie kosztów obsługi prawnej', mówi Jakub Świniarski, Dyrektor Sprzedaży i Rozwoju Biznesu w Biurze Prawno-Windykacyjnym Experts Inkasso.
Jednak wzrastająca liczba zleceń, zauważalna również poprzez bardziej odważną politykę instytucji finansowych, powoduje również zderzenie się firm windykacyjnych z trudniejszymi sprawami. Do niedawna z masowej windykacji korzystały jedynie firmy telekomunikacyjne, obecnie swe aktywa zwiększają również banki poprzez liczne sprzedaże portfeli spraw. 'Jednak to wszystko wymaga na firmach windykacyjnych bardziej elastycznego podejścia do obsługi klienta, gdyż może sie okazać, że koperta ze znaczkiem i wykonany telefon do dłużnika, to za mało' przypomina Jakub Świniarski.
dodane przez windykator