W ciągu najbliższy pięciu lat Europejska Rada ds. Naukowych (ERC) zamierza przeznaczyć 670 mln euro na granty dla 480 naukowców, w ramach czwartej edycji programu "ERC Starting Grant". O taką formę finansowania mogą ubiegać się również polscy badacze.
Łączna suma grantów dla Polski wyniosła około 15,6 mln euro. Siedem dotyczyło nauk ścisłych, dwa - nauk przyrodniczych i jeden - nauk społecznych i humanistycznych. Oprócz tego, 6 Polaków pracujących dla zagranicznych ośrodków również otrzymało wsparcie.
W 2011 r. spośród 480 projektów wybranych przez KE, zaledwie dwa pochodzą z Polski. Plasujemy się więc na 18. miejscu wśród 21 krajów biorących udział w projekcie.
"Granty ERC są obecnie niezwykle pożądane, także wśród młodych badaczy, którzy często mają problem ze zdobyciem odpowiednich środków. Pragnę jednocześnie zaznaczyć, iż ERC będzie kontynuowało finansowanie +najlepszych z najlepszych+. Tylko w ten sposób możemy uczynić Europę bardziej konkurencyjną na światowej scenie i przyczynić się do tworzenia Innowacyjnej Unii - skomentowała tegoroczną edycję europejski komisarz ds. badań, innowacji i nauki Maire Geoghegan-Quinn.
"Znaczny wzrost liczby złożonych w tym roku aplikacji nie jest zaskoczeniem. Potwierdza on jedynie ciągłe zapotrzebowanie na środki z ERC, przy czym jakość naukowa projektów pozostaje bardzo wysoka. Naszym zadaniem jest inwestycja w najbardziej obiecujące talenty w Europie" - uważa przewodnicząca ERC prof. Helga Nowotny.
Granty z ERC mogą być przyznane badaczom z każdej dziedziny nauki. Podczas tego naboru 46 proc. wniosków zostało zaakceptowanych w kategorii "nauki ścisłe i inżynieria" (Physical Sciences & Engineering), 35 proc. w "naukach przyrodniczych" (Life Sciences), a 19 proc. z zakresu "nauk społecznych i humanistycznych" (Social Sciences & Humanities).
Średni wiek kandydatów i kandydatek to 37 lat; reprezentują oni 38 różnych narodowości; 21 proc. kandydatów do grantów to kobiety. Najwięcej aplikantów zgłosiło się z Wielkiej Brytanii, Niemczech i Włoch, najwięcej wybranych projektów pochodzi z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. (PAP)