Czy paliwo wreszcie stanieje?

Upadek Kaddafiego w Libii może mieć wpływ na to, ile zapłacimy za paliwa na stacjach benzynowych. Już od kilku dni spadały ceny ropy na londyńskiej giełdzie. Analitycy nie są jednak optymistami. Na odczuwalne spadki cen przy dystrybutorach możemy liczyć dopiero wtedy, gdy wydobycie libijskiej ropy wróci do poziomu sprzed wybuchu wojny domowej.

Zanim rozgorzały walki między powstańcami a wiernymi Muammarowi Kaddafiemu wojskami, Libia wydobywała około 1,6 mln baryłek ropy dziennie. Obecnie wydobycie szacuje się na poziomie 100-200 tys. baryłek dziennie.

Wojna odbiła się na cenach surowca i w czasie kiedy sytuacja w Libii robiła się coraz dramatyczniejsza, pod koniec lutego, ropa wystrzeliła na poziom ponad 114 dolarów za baryłkę. W efekcie ceny benzyny Pb95 od lutego wzrosły średnio o 50 groszy, a oleju napędowego - o 45 groszy.

- Samo obalenie dyktatury nie oznacza jeszcze, że ktoś naciśnie guzik i dostawy zostaną wznowione na poziomie z początku roku - mówi Rafał Zywert, analityk BM Reflex.

- Jeżeli sytuacja w Libii zacznie się stabilizować, to można liczyć na to, że ceny hurtowe paliw w Polsce zaczną spadać. Stanie się tak pod warunkiem, że wydobycie ropy w Libii zacznie rosnąć. Jakikolwiek znaczący wzrost wydobycia będzie oznaczał większą podaż, co z kolei przełoży się na ceny na giełdach surowcowych - tłumaczy Jakub Bogucki, analityk firmy e-petrol.

Eksperci zwracają uwagę, że nie wiadomo w jakim stanie jest infrastruktura libijskich rafinerii po wojnie. Poza tym samo uruchomienie wydobycia i produkcji może potrwać pół roku albo i dłużej.

Źródło: money.pl

ostatnia zmiana: 2011-11-05
Komentarze
Polityka Prywatności