Finanse a prędkość światła

W najbliższym czasie może zmienić się działalność instytucji finansowych, ze względu na nieprzekraczalną prędkość światła, z którą wymienia się informacje i ograniczenia, jakie narzuca - podaje BBC News/Science&Environment.

Prowadzony przez odpowiednio zaprogramowane komputery "handel wysokiej częstotliwości" (high frequency trading) polega na automatycznym składaniu zleceń kupna i sprzedaży zgodnie z algorytmem.

Często decydujące znaczenie ma różnica cen określonego instrumentu finansowego na dwóch oddalonych od siebie geograficznie rynkach. W takim przypadku odległość, na jaką wędrują sygnały może odgrywać dużą rolę.

Latencja - czyli czas opóźnienia, z jakim sygnał dociera z jednego globalnego centrum finansowego do innego - daje w handlu pewnym lokacjom istotną przewagę. Szanse na ulepszenie światłowodowych sieci przesyłowych są już niewielkie, bo sygnały osiągają przeciętną prędkość sięgającą 90 proc. prędkości światła.

Pierwsze, opublikowane w roku 2010 rozwiązanie Wissnera-Grossa polegało na lokalizowaniu nowych centrów finansowych dokładnie w połowie drogi pomiędzy starymi - dzięki temu można by z największym prawdopodobieństwem taniej kupować i drożej sprzedawać.

Mniej ekstremalne podejście, polegające na wyborze lokalizacji tylko zbliżonych do idealnych oznacza, że mogą się pojawić nowe, rozkwitające centra finansowe choćby na niewielkich wysepkach czy w górach. Lokalizacja może się stać rodzajem bogactwa naturalnego, a firmy, które jako pierwsze skorzystają z dobrych lokalizacji zyskają przewagę nad innymi.(PAP)


ostatnia zmiana: 2011-11-05
Komentarze
Polityka Prywatności