Sprawdź, kto w 2010 roku zarobił 200 procent

Taki jest wniosek z inwestycyjnego bilansu 2010 roku przygotowanego przez Frankfurter Allgemeine Zeitung (FAZ). Niemiecki dziennik sprawdził, jaki był efekt zainwestowania na początku ubiegłego roku 100 tysięcy euro.

Pod koniec roku akcje na mongolskiej giełdzie warte były 292,8 tys. euro. Na Sri Lance - 216,3 tys.

Na koniec roku największe zyski z zainwestowanych pieniędzy przyniósł główny indeks MSE Top 20 na mongolskiej giełdzie - 292,8 tys. euro. Indeks Colombo All Share (Sri Lanka) dał zarobić 216,3 tys. euro. Srebro mogliśmy sprzedać za 196 tys. Ten surowiec był znacznie bardziej atrakcyjny od złota, na którym można było zarobić jedynie niecałe 40 tys. euro - wynika z zestawienia FAZ.

Większość z 91 głównych indeksów na giełdach, których notowania prezentuje Bloomberg, radziła sobie nieźle. Wyjątkiem - choć nie zaskoczeniem - są cztery indeksy. Na Euro Stoxx 50 stracić można było 1,4 tys. euro. Na Shanghai Composite blisko cztery tysiące.

Zdecydowanie negatywnymi bohaterami są giełdy hiszpańska i grecka. Główny indeks tej pierwszej - Ibex-35 - pozbawił nas 13 tys. euro, a grecki ASE Compositie aż 33 tysięcy.

Inwestorzy prywatni mają do dyspozycji ponad 500 tys. instrumentów inwestycyjnych i pochodnych. FAZ jednak podkreśla, że inwestowanie na rynkach egzotycznych nie należy do łatwych. Handel giełdowy w krajach rozwijających się uchodzi za mało płynny, nieprzejrzysty i niekoniecznie uregulowany.

Na chudsze lata muszą się natomiast nastawić ciułacze, którzy mają lokaty w bankach. Ich zyski maleją z roku na rok - zauważa FAZ. W oszczędzaniu nie pomagają zarówno banki oferujące w niektórych krajach oprocentowanie lokat w wysokości niecałego procenta, ani rosnąca stopniowo inflacja, która powoduje że zyski z lokat topnieją jeszcze bardziej.

Źródło: money.pl