Złoty najsłabszy na świecie, najniżej od 3 miesięcy

W piątek złoty z impetem przebił 4 zł za euro. Wyprzedaż zahamowała dopiero o godz. 13 na poziomie 4,05. Frank i dolar już wyraźnie przekraczają 3 zł. O 10 punktów bazowych, do 6,18 proc. wzrosła też rentowność 10-letnich obligacji. To najwyższy poziom od stycznia.

Szkodzi nam awersja do ryzyka związana ze spekulacjami, że Portugalia potrzebuje pomocy finansowej. Ale widać też negatywne czynniki specyficzne dla polskiego rynku. Bloomberg przytacza czwartkowy komentarz agencji Fitch, która wezwała Polskę do zmniejszenia deficytu sektora finansów publicznych, by zapobiec "negatywnej presji rzutującej" na naszej wiarygodności kredytowej.

Naszym aktywom mogło też zaszkodzić przełożenie przez Polskę sprzedaży "samurajów", które resort finansów tłumaczy niepokojem na rynku. Możliwe jednak, że Polska nie odważyła się konkurować z analogiczną ofertą obligacji Deutsche Banku. Przytaczany przez Bloomberg Toshiaki Takahashi, współzarządzający 300 mld USD w Meiji Yasuda Life Insurance, powiedział, że inwestorzy biorą pod uwagę to, że nie jesteśmy w strefie euro i nie jesteśmy objęci Europejskim Mechanizmem Stabilności Finansowej.

Efekt niepokojów? Złoty w skali tygodnia stracił do euro więcej niż wszystkie waluty i surowce świata. Towarzyszem niedoli jest forint, któremu szkodzą emerytalne pomysły węgierskiego rządu. Traci także warszawska giełda - WIG20 spada już o ponad 2 proc. Budapesztański BUX o 3,5 proc.

Źródło: pb.pl

Foto: patrz.pl