Bankowa żyła złota. Pawlak chce ulżyć posiadaczom kredytów
Wicepremier Waldemar Pawlak chce, by dla spłacających kredyty walutowe różnicę między ceną zakupu a ceną sprzedaży waluty wyliczał NBP.
Ministerstwo Gospodarki chce uciąć windowanie tak zwanych spreadów przez
banki. Do kilku najważniejszych instytucji związanych z rynkiem
finansowym resort wysłał pismo, w którym zaproponowano dwa rozwiązania -
pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Pierwsze zakłada wprowadzenie obowiązku spłaty kredytu po średnim kursie
banku centralnego. Drugie przewiduje zmuszenie banków, by wycofały się z
dodatkowych opłat od osób, które spłacają kredyty walutami kupionymi w
innym banku albo kantorze, gdzie spready są niższe.
Bankom propozycja resortu gospodarki się nie podoba, bo spready to dla nich żyła złota. Ale dla osób spłacających kredyty we frankach czy euro, różnica w kursie to prawdziwa zmora.
Źródło: money.pl
ostatnia zmiana: 2011-11-05