Kilkuset studentów i wykładowców protestowało w poniedziałek w Sofii przeciw niedofinansowaniu szkolnictwa wyższego.
Według rektora najstarszej uczelni bułgarskiej Uniwersytetu Sofijskiego Iwana Iłczewa "afrykańskie finansowanie nie może zagwarantować europejskiego poziomu wiedzy". Do normalnego funkcjonowania uniwersytetu potrzebny jest o 50 proc. wyższy budżet w porównaniu z przewidzianym za 2011 r. - dodał. Według Iłczewa główny spór z władzami dotyczy jednak nie pieniędzy, tylko priorytetów.
"Jesteśmy zaniepokojeni, ponieważ premier wzywa oświatę, by poczekała kilka lat, aż zostaną zbudowane magistrale" - powiedział rektor. Rada naukowa Uniwersytetu Sofijskiego zwróciła się do władz z apelem o opracowanie perspektywicznego planu rozwoju szkolnictwa wyższego, nauki i technologii.
Jedną z głównych bezpośrednich przyczyn protestów jest to, że po raz pierwszy od II wojny światowej uczelnie artystyczne w kraju zostaną zamknięte zimą z powodu braku środków na ogrzewanie. Takie niebezpieczeństwo zagrażało także Uniwersytetowi Sofijskiemu, lecz po osobistej ingerencji premiera uczelni wydzielono środki na ogrzewanie.
Studenci zapowiadają kontynuację protestów. W środę na ulice
wyjdą naukowcy Bułgarskiej Akademii Nauk, która również odczuwa ostry
niedosyt środków.
Źródło: PAP
Foto: pl.wikipedia.org