Polska koszykarska ekstraklasa to bardzo ubogi krewny NBA. Gaże największych gwiazd zza oceanu przewyższają nawet ośmiokrotnie budżety najbogatszych polskich klubów.
Gortat wcale nie jest jednak najlepiej zarabiającym polskim koszykarzem. Najwięcej w tym sezonie zarobi Maciej Lampe grający dla Khimki Moskwa - 1,4 mln dolarów.
Największy kontrakt w zawodowym sporcie dotyczy koszykarza NBA - Kevina Garnetta, który po trzech sezonach gry w lidze, otrzymał od Timberwolves kontrakt w wysokości 120 mln dolarów za 6 lat gry.Przy średnich zarobkach graczy NBA - ok. 5,5 mln dol. za sezon, gaża Gortata to jedna z najniższych stawek w amerykańskiej lidze. To jednak i tak więcej niż wartość kontraktu jednego z najdroższych graczy w polskiej ekstraklasie - Davida Logana z Asseco Prokom Sopot - 600 tys. dolarów.
NBA jeżeli chodzi o wartość budżetów grających w niej klubów jest przysłowiowym słoniem przy mrówce jaką jest rodzima PLK.Jak mówią znawcy: - Trudno znaleźć element, w którym NBA jako liga koszykarska nie byłaby naj.
Jest najlepsza pod względem sportowym, najsilniejsza organizacyjnie, najbardziej medialna i oczywiście najbogatsza.
Najbogatszą ligą zarządza jeden prezes - David Stern (prawnik z wykształcenia, komisarz ligi od 25 lat!). To on NBA przekształcił w globalne przedsiębiorstwo, najlepiej sprzedające się w globalnej wiosce. W wywiadach uwypukla trzy fundamenty tego sukcesu: zarządzanie, telewizja i marketing.
PLK jest ligą niszową, której niewiele jest w mediach, przez co jest mało atrakcyjna dla sponsorów. Pojedynki sezonu 2008/2009 transmitowała TVP Sport za pośrednictwem wielu platform, a także Internetu, jednak poziom jej realizacji oraz oglądalność są mizerne. Mecze były transmitowane za darmo.
Większość drużyn ekstraklasy PLK to kluby z mniejszych miejscowości (w 8 miastach z drużyną w ekstraklasie, na 14, mieszka mniej niż 100 tys. mieszkańców: Jarosław, Kwidzyn, Inowrocław, Ostrów Wlkp., Słupsk, Starogard Gdański, Kołobrzeg, Zgorzelec). Czasami także trudno zapełnić 2, 3 tysięczną halę.
Amerykańskie realia są zupełnie inne, a kluby w większości znajdują się w miastach, w których mieszka ponad milion ludności. Amerykanie grają nie rzadko dla dziesiątków tysięcy widzów. Tak jak np w 20-to tysięcznej hali New Jersey Nets - Continental Airlines Arena w pobliżu Nowego Jorku, czy w 17-to tysięcznej hali Orlando Magic - Amway Arena w Orlando.
Źródło: money.pl