Podniesienie podatku na alkohol na Florydzie być może uratowało wiele istnień ludzkich - pisze serwis EurekAlert.
Nowe badanie, analizujące dane dotyczące stopy śmiertelności i podatków od 1969 do 2004 roku, zostało opublikowane w "Alcoholism: Clinical and Experimental Research". Zostało przeprowadzone przez dr Mildred M. Maldonado-Molina i dr Alexander C. Wagenaar z Wydziału Epidemiologii i Badań Polityki Zdrowotnej na University of Florida.
"Poprzednie badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych i innych państwach jasno pokazywały, że wzrost podatku na alkohol jest związany z redukcją ogólnej konsumpcji alkoholu, jak również obniżeniem poziomu alkoholizmu. Nowe badanie pokazuje, że wzrost podatku na alkohol wpływa również na spadek liczby zgonów spowodowanych marskością wątroby, zapaleniem trzustki, schorzeniami żołądkowymi, niektórymi nowotworami, chorobami układu krążenia, do których przyczynia się intensywne spożywanie alkoholu" - powiedziała Mildred M. Maldonado-Molina.
W badaniach nie brano pod uwagę zgonów, do których doszło z powodu wypadków samochodowych, czy przestępstw dokonanych pod wpływem alkoholu. Obejmuje ono za to wszelkie zdrowotne konsekwencje podatku na alkohol.
Wcześniejsze, podobne badania dotyczyły efektów wzrostu dwóch istotnych podatków na Alasce. Również w tym przypadku stwierdzono olbrzymie obniżenie śmiertelności spowodowanej alkoholem.