W ostatnich 20 latach w Polsce jeszcze nigdy finansowanie badań naukowych nie było tak wysokie - przekonywała minister nauki i szkolnictwa Barbara Kudrycka, odpowiadając na zarzuty posłów PiS, że rząd zbyt mało pieniędzy przeznacza na polską naukę.
W czasie debaty posłowie PiS, m.in. Witold Czarnecki, Maria Nowak i Elżbieta Witek, zarzucili rządowi Platformy Obywatelskiej, że zbyt słabo finansuje polskich naukowców. Ich zdaniem, wprowadzana reforma nauki uda się jedynie pod warunkiem zwiększenia środków z budżetu państwa. Jak zgodnie podkreślali, polska nauka, w porównaniu z nauką uprawianą w krajach zachodniej Europy, jest finansowana na "żenująco niskim poziomie".
"W czerwcu 2007 r. rząd Jarosława Kaczyńskiego przyjął strategię rozwoju nauki, gdzie założono, że wielkość wskaźnika na badania i rozwój będzie systematycznie wzrastała osiągając w 2015 r. 1,26 proc. PKB (...). Mijają już trzy lata rządów premiera Donalda Tuska, a wskaźnik ten ani drgnął" - mówił poseł PiS Witold Czarnecki.
"W Polsce obecnie średnie nakłady na kształcenie jednego studenta są czterokrotnie niższe niż w krajach Europy zachodniej. Obserwujemy bardzo duże dysproporcje w zakresie warunków i możliwości kariery naukowej u nas i w krajach Europy zachodniej. Skutkuje to drenażem naukowców z kierunków technicznych, informatycznych i ścisłych, a to z kolei przyjmuje już dla polskiej gospodarki rozmiary niebezpieczne" - mówiła posłanka PiS Maria Nowak.
Zaznaczyła też, że wynagrodzenia młodych naukowców, np. kwota 1800 zł dla adiunkta jednej z polskich uczelni technicznych, są podstawą do wstydu dla resortu nauki. "Czy za te pieniądze ci młodzi ludzie, którzy prowadzą zajęcia dydaktyczne ze studentami, mają się rozwijać naukowo i utrzymywać rodziny?" - pytała retorycznie.
Minister nauki Barbara Kudrycka w odpowiedzi na zarzuty posłów zwróciła uwagę, że informacja rozpatrywana przez Sejm nie dotyczy ustawy budżetowej, ale pakietu sześciu rządowych ustaw reformujących polską naukę. Zastrzegła też, że reforma nauki nie zależy wyłącznie od tego, ile pieniędzy się przeznacza na badania.
Jednak, jak zaznaczyła, posłowie opozycji mają mylne informacje na temat finansowania polskiej nauki. Minister podała, że wydatki budżetowe łącznie z funduszami UE na badania naukowe w Polsce w 2007 r. wynosiły 3 mld 791 mln zł, a w 2010 r. wyniosą 5 mld 643 mln zł. "Nieprawdą jest, że nie wzrasta finansowanie nauki z budżetu państwa" - broniła się Kudrycka.
Według niej, w ostatnich 20 latach polska nauka nigdy nie otrzymywała tak dużych pieniędzy. Wymieniła uczelnie, m.in. Uniwersytet Warszawski, Jagielloński i Wrocławski, które w związku z tym otrzymują specjalne fundusze na rozwój infrastruktury naukowej, m.in. nowoczesne laboratoria. "Nadchodzi czas, że nasi uczeni, pracując na najnowocześniejszym sprzęcie XXI w., osiągną coraz wyższą jakość badań" - zapewniała.
Pakiet pięciu rządowych ustaw - o zasadach finansowania nauki, o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, o Narodowym Centrum Nauki, o instytutach badawczych, o Polskiej Akademii Nauk - oraz poselskiej ustawy wprowadzającej przepisy przejściowe, zakładają m.in. decentralizację finansowania nauki i związanie jej z sektorem gospodarczym, powołanie Narodowego Centrum Nauki i likwidację najgorzej ocenianych jednostek naukowych.
Reforma ma wejść w życie 1 października 2010 r.