Tanimi liniami lataliśmy taniej - raport eSKY.pl

Ubiegły rok upłynął pod znakiem dynamicznego rozwoju rynku biletów lotniczych w Polsce z jednej strony oraz kryzysu na rynkach finansowych z drugiej. Na chwilę obecną nie można jednak stwierdzić, by kryzys przekładał się bezpośrednio na liczbę sprzedanych biletów lub też na ich cenę, na którą w ostatecznym rozrachunku ma wpływ bardzo wiele różnorodnych czynników” – mówi Łukasz Habaj, wiceprezes zarządu eSKY.pl.

Metodyka

Dane przedstawione w niniejszym raporcie pochodzą z systemu rezerwacyjnego firmy eSKY.pl. Zebrano i poddano analizie dane za okres od 1 stycznia do 31 grudnia 2008 roku. Warto zauważyć, że uwzględniają one dokonane transakcje, a nie całość oferty przewoźników. W rezultacie, wysoki poziom średniej ceny nie musi koniecznie oznaczać, że dana linia lotnicza jest droga. Przewoźnik przewożący pasażerów na dłuższych, a więc i droższych trasach, zawsze wykaże w takim badaniu wyższą średnią cenę od przewoźnika operującego na krótszych dystansach, nawet jeśli na porównywalnych trasach ceny się nie różnią. Podobnie uwaga dotyczy stabilności cen – skokowe zmiany średniej ceny mogą oznaczać zmienną politykę cenową, ale mogą także pokazywać zmiany popytu na konkretne połączenia realizowane przez daną linię lotniczą, na przykład duże zainteresowanie lotami długodystansowymi w jednym miesiącu i jego spadek w kolejnym. Powyższe zastrzeżenia nie powinny jednak uniemożliwić dokonania pewnych porównań i wyciągnięcia wniosków, szczególnie w obrębie konkretnego rodzaju przewoźników, tym bardziej, że w ramach jednego rodzaju przewoźników oferta jest podobna, tj. na przykład tanie linie generalnie realizują podobne połączenia na europejskich trasach.

Tanimi liniami lataliśmy taniej

Porównanie średnich cen low-costów i linii regularnych nie przynosi niespodzianki – kupiony za pośrednictwem eSKY.pl bilet linii niskokosztowej był w badanym okresie wyraźnie tańszy i kosztował pasażerów przeciętnie 373 zł, podczas gdy za lot linią regularną trzeba było zapłacić średnio 603 zł. Jak widać, ceny biletów w 2008 roku ulegały sporym wahaniom. Co ciekawe, trendy w przypadku low-costów i linii regularnych były w dużym stopniu rozbieżne. Kiedy pasażerowie tanich linii kupowali coraz taniej, klienci regularnych przewoźników często płacili coraz więcej i odwrotnie. Dlatego też w innych okresach średnie ceny osiągały swoje najniższe i najwyższe poziomy. Przeciętny bilet tanich linii kosztował najmniej na początku i pod koniec roku, a najwięcej – w czerwcu. Natomiast pasażerowie linii regularnych najtaniej kupowali w kwietniu, a najdrożej – w październiku.

Trend, w jakim znajdowały się średnie ceny biletów oferowanych przez przewoźników niskokosztowych można określić jako wyraźniejszy i bardziej stabilny. W ujęciu tygodniowym wyróżnia się jedynie krótkotrwałe załamanie cen w kwietniu, które zostało szybko zniwelowane niemal równie silnym wzrostem. Generalnie jednak, mieliśmy do czynienia z systematycznym wzrostem od stycznia do czerwca (z ok. 340 zł do ok. 430 zł), potem do grudnia ze spadkiem do poziomu niewiele wyższego od tego zanotowanego na początku roku. Minęło 12 miesięcy, nadeszły globalne problemy gospodarcze, mocno staniała ropa naftowa, a pasażerowie tanich linii płacą za bilety tyle samo ile na początku roku.

Warto również zauważyć, że trend zmian średniej ceny biletu low-costów był nie tylko stabilniejszy, ale same zmiany były większe – 90 złotych różnicy między najniższą, a najwyższą średnią ceną w miesiącu w przypadku tanich linii i 60 złotych w przypadku linii regularnych. W odniesieniu do niższej przecież przeciętnej ceny biletu różnice są jeszcze wyraźniejsze. Ponieważ low-costy latają na podobnych, europejskich trasach, można dopatrzyć się tutaj decydującego wpływu polityki cenowej przewoźników. W oparciu o ubiegłoroczne doświadczenia można więc poradzić – bilety tanich linii kupujmy jesienią i zimą.

źródło: nf.pl


ostatnia zmiana: 2011-11-05
Komentarze
Polityka Prywatności